… byłem, widziałem, było mi smutno (to tak najdelikatniej jak mogę opisać mój stan emocjonalny po zakończeniu seansu). To nie jest łatwy film, ale jak zresztą żaden Wojciecha Smarzowskiego.

Nie będę się rozpisywał o samym filmie, trzeba ten film po prostu zobaczyć, ale nastawić się trzeba, że nie będzie łatwo. Myślę, że koniecznie ten film powinni zobaczyć uczestnicy Marszu Niepodległości, szczególnie ci „patrioci” z Kalisza. Czy film jest przesadzony? Nie potrafię tego ocenić, nie jestem historykiem. Bez wątpienia wiele w nim prawdy i refleksji. Czy to obraz Polaków? Musicie sami ocenić. Ciężkie zadanie. Po obejrzeniu filmu jeden cytat Premiera Morawieckiego z ostatnich dni wbił mi się w głowę:

„Powinniśmy pozbyć się nawyku odpowiadania za nasze winy”.

PS Wg badań Polska jest najbardziej podzielonym narodem świata. Dlaczego? Co się z nami stało?

I nie chodzi tu o wieczne biczowanie się. Oczekujemy od innych narodów szacunku do historii, o pamięci o zbrodniach przeciw polskiemu narodowi, oczekujemy tego od Niemców- a Hitlera, Rosjan- za Stalina, Ukraińców- za Banderę, nawet od Szwedów za Potop. Nie chce wchodzić w dyskusje na temat proporcji win, bo raczej chodzi tu sam fakt pamięci, by więcej do aktów barbarzyństwa nie dochodziło.