Szok i niedowierzanie. Dopiero teraz dotarła do mnie informacja o planowanym nowosolskim muralu, który z założenia ma być bez dzieci wielokulturowych. Ciekawe kto wpadł na tak idiotyczny pomysł? Ideologia wkracza do miasta. Tylko jaka? Z Nowogrodzkiej i od ministra Czarnka?

Szok. Za mojej 17-sto letniej prezydentury stworzyliśmy wiele bardzo ciekawych murali, z których miasto jest dumne. Będzie dumne z muralu bez „wstrętnych wielokulturowych akcentów”? Nigdy dotąd nie narzucaliśmy i nie ograniczaliśmy artystom ich twórczości. A wielokulturowość? Kiedy chodziłem do podstawówki, do Siódemki, uczyliśmy się wierszyka o Murzynku Bambo, potem używanie słowa Murzyn już nie było trendy, ale otwartość i wielokulturowość były elementem europejskiej cywilizacji o której kiedyś śniliśmy, a dzisiaj ją mamy.

Potem były wybory 2015, „Polska w ruinie” i straszenie Polaków pierwotniakami i pasożytami, i wmawiano nam, że my dumni Polacy jesteśmy narodem wybranym. Potem były różne akcje anty wolnościowe, walka z „tęczową zarazą” i nazywanie ludzi ideologią. Ale Nowa Sól zawsze byłą ponad tym. Co się stało?

Miasto planuje mural z akcentami Korczakowskimi. Korczak był Żydem i do komory gazowej szedł z dziećmi bez względu na ich wielokulturowość. Powoływanie się na Korczaka jest profanacją pamięci tego wielkiego i dobrego człowieka. Tylko nasze dzieci, te białe, nowosolskie, mają się bawić na muralowym podwórku? To jakieś szaleństwo.

Warunki miasta są nafaszerowane ideologią: „Chcielibyśmy, aby mural …. był bajkową ilustracją …. niosącą pozytywne przesłanie dla dzieci i dorosłych… Chcielibyśmy uniknąć ….. dzieci wielokulturowych”

Jakie to jest pozytywne przesłanie? Takie bez kolorowej tęczy nad miastem po burzy? Może naturze zakaże się tęczy w ogóle? Jakie to są dzieci wielokulturowe, te w Nowej Soli zakazane? Czy w Nowej Soli mamy do czynienia z dyskryminują innych ras i narodowości? Czy miasto, skoro nie ma wroga, to chce go sobie wykreować? W Nowej Soli mieszka wielu Romów.

Na podwórku wychowałem się z wieloma z nich. To koledzy Cyganie. Mieszkają też Azjaci i ludzie o ciemnej karnacji skóry, pochodzący z różnych stron świata. Oni też nie mają prawa znaleźć się na muralu? Separacja rasowa? A co z dziećmi Ukraińskimi? A Bracia Morawscy z Czech, którzy założyli wspólnotę w Nowej Soli? Nasze czy nie nasze? Kompletny idiotyzm.

Władzom miasta przeszkadzają dzieci ONZetowskie. Co to znaczy? Segregacja rasowa czy ze względu na pochodzenie?

Dzieci mają być nasze, nowosolskie. Czyli jakie?

Ja jako dziecko przyjechałem do Nowej Soli z Sochaczewa pod Warszawą, a wcześniej z Kresów Wschodnich, obecnej Białorusi, jako repatriant. Miałem 8 lat, na podwórku mówili na mnie Rusek. Ja nie miałbym dzisiaj najmniejszych szans znaleźć się na Nowosolskim Muralu. Dobrze, że jeszcze zdążyłem.

P.S. Zdjęcia z muralu, który powstał, kiedy byłem jeszcze prezydentem miasta, na kamienicy w której mieszkałem. Przez myśl mi nie przeszło wtedy, żeby artystom narzucać jakąś moją wizję artystyczną i segregować dzieci na muralu ze względu na wielokulturowość.

P.S. II. Przez lata utrzymywaliśmy bardzo dobre kontakty z siedmioma miastami partnerskim z całej Europy. Kilka lat temu, kiedy gościliśmy młodzież z tych krajów, jeden z nich, czarnoskóry chłopak z Francji, został pobity przez „prawdziwych Polaków” wyzywających naszego gościa od ciapatych i brudasów. Policja po wielu naszych prośbach i ponagleniach ustaliła sprawcę. Jednak nie poniósł on żadnej kary za pobicie naszego czarnoskórego gościa z Francji. Prokurator umorzył sprawę. Nam pozostał wstyd.

P.S III. Nie rozstrzygam o tym, kto zawinił. Nie wiem tego, czy to było celowe działanie, czy był to przypadek przy pracy? Wiem tylko co ja bym zrobił: powiedziałbym publicznie słowo przepraszam i rozpisał nowy konkurs bez tego „błędu”. Tyle w temacie.