Na ubiegłotygodniowym Senacie przegłosowaliśmy poprawki w ustawie antyprzemocowej. Mój głos: Każdy, kto dzisiaj kwestionuje konwencję antyprzemocową, staje po stronie sprawców przemocy domowej, tych, którzy biją, znęcają się nad kobietami i je mordują. Co do działań obecnego rządu w tym temacie, mamy niestety do czynienia z hipokryzją. Z jednej strony rząd modyfikuje w tej ustawie zastrzeżenia, które Polska złożyła do konwencji antyprzemocowej kilka lat temu, ale z drugiej strony robi bardzo konkretne kroki w celu wypowiedzenia całej konwencji.

Najpierw minister sprawiedliwości składa konkretny wniosek, potem premier odsyła konwencję do Trybunału Konstytucyjnego, na temat którego bezstronności nie będę się rozwodził. W tej ustawie rząd zmienia szczegóły, a całą konwencję antyprzemocową chcecie wyrzucić do kosza. W Polsce każdego roku prawie pół tysiąca kobiet traci życie z ręki domowych oprawców, a prawie 700 tys. Polek każdego roku doświadcza różnych form przemocy domowej.

Obecna władza w sposób szczególny traktuje kobiety. To ta władza chce zmuszać kobiety do rodzenia śmiertelnie chorych dzieci z narażeniem ich życia. To w tym państwie kobiety są atakowane gazem i napadane w trakcie pokojowych protestów przez zamaskowanych sprawców z pałkami teleskopowymi, którzy okazuje się, że są funkcjonariuszami służb tego państwa. To w tym państwie 19-letniej kobiecie służby państwa łamią rękę, a politycy obecnej władzy nie widzą w tym nic zdrożnego, nic złego, uznając winę słabej kobiety, że miała czelność bronić swoich praw.

Niedoszły projekt przemoc+ zakładał pierwsze pobicie w rodzinie za jeszcze nie przemoc. Ministra rodziny pytana o wypowiedzenie konwencji stwierdziła, że Polska nie może pozwolić na narzucanie sobie jakichkolwiek treści ideologicznych niezgodnych z konstytucją. Niech państwo wreszcie skończy z prześladowaniem kobiet, powstrzyma tę falę brutalnej przemocy, której doświadczają pokojowo protestujące kobiety na ulicach polskich miast. Niech politycy prawicy, z ministrem Ziobrą na czele, którzy otwarcie domagają się i dążą do wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej. przestaną wreszcie podważać miejsce Polski wśród państw cywilizowanej Europy, niech przestaną podważać zachodnioeuropejskie standardy ochrony praw obywateli.

Wiceminister sprawiedliwości z Solidarnej Polski domagał się wcześniej wypowiedzenia konwencji, tylko, że uniemożliwia to prawo. Oficjalne dane Policji, czyli to są dane dotyczące tych kobiet, tych członków rodzin, którzy zgłaszają przypadki przemocy. Rok 2019: 88 tys. ofiar przemocy, w tym ponad 65 tys. kobiet, 10 600 mężczyzn, ponad 12 tys. dzieci. To są te przypadki, które są zgłaszane, a bardzo często kobiety – ofiary przemocy, które rzeczywiście często są zależne finansowo od mężczyzn, w przypadku których jest również presja rodziny czy księdza z najbliższej parafii, boją się zgłaszać. To państwo polskie powinno z urzędu ścigać przemoc, ponieważ kobiety boją się często, że oprawca wróci do domu i będzie się mścił. Konwencja stambulska jest jednym z dokumentów, który pomaga rządom podejmować słuszne decyzje, stając po stronie kobiet. A ten rząd chce przy pomocy swojego Trybunału Konstytucyjnego, podobnie jak w przypadku ustawy dotyczącej przerywania ciąży, zmienić Konstytucję bez zmiany Konstytucji, co świadczy tylko o nieodpowiedzialności rządzących.

Tę ustawę trzeba poprzeć, mimo tych wyżej wyartykułowanych zastrzeżeń, ale wycofajcie państwo wniosek z upartyjnionego Trybunału Konstytucyjnego, dotyczący konwencji i powstrzymajcie niszczenie praw kobiet w Polsce. Stańcie po stronie kobiet, a nie po stronie ich oprawców.