Ot koniec tygodnia, dzień jak co dzień,
w Nowej Soli gala Złotego Kłosa Lubuskiej Izby Rolniczej, rozmowy, przemówienia, podziękowania… uściski dłoni przyjaciół rolników czyli producentów rolnych (nie mylić z ludźmi mieszkającymi na wsi). W sobotę charytatywne zawody wędkarskie o ufundowany przeze mnie puchar. Świetna sprawa, świetni ludzie, gorące serca. Normalność. Życzliwość. Życie.
W gazecie podziękowania dla mnie za pomoc w zorganizowaniu zwiedzania parlamentu przez uczniów szkoły ze Szprotawy. Miło. Dzisiaj siłowania i długi spacer. Pogoda piękna. Świeci słońce. Chce się żyć.