Może Cię zainteresuje
Wczoraj przypadkiem przechodziłem przez ul. Zjednoczenia (poprzedni wpis) i zobaczyłem mnóstwo balonów przy wejściu do pływalni Solan. Wyczytałem z Internetu, że nadszedł ten wymarzony dla nas wszystkich dzień, na który czekaliśmy kilkadziesiąt lat. Brawo. Pływalnia, w którą włożyłem mnóstwo pracy, a jeszcze więcej emocji, stała się faktem. Choć ostatni raz byłem w środku jeszcze jako prezydent, nadzorując budowę, to później…
Rozumiecie coś z tego? Znajomy kupił bilet na samolot do Warszawy i z powrotem. Zapłacił słono. Na samolot do Warszawy spóźnił się kilkanaście minut (boarding) i pojechał pociągiem. Jakież było jego zdziwienie na lotnisku, kiedy okazało się, że nie może z Warszawy wrócić samolotem, za który zapłacił, gdyż obowiązuje zasada, że albo w dwie strony, albo w ogóle. Wraca pociągiem…