Zamiast bronić Obywateli,
bronią się przed Obywatelami.
Czy może mi ktoś wytłumaczyć, czym się różni odchodzący z pracy górnik (niekoniecznie dołowy) od wyrzucanego na bruk hutnika, stoczniowca czy innego ciężko pracującego Polaka? Ok. 160 000 zł brutto z kieszeni polskiego podatnika, z kieszeni pielęgniarki, kierowcy, sprzedawczyni z pieluchą na kasie w markecie. Czy ktoś to rozumie? Temat nie nowy, trudny, budzący kontrowersje. Ruszyć górnika to na 100%…
Panie Premierze, a kiedy kartki na kiełbasę i buty?A po Wranglery do Pewexu?Wracają czasy realnego socjalizmu.