„Ocean patologii”

Gdyby ktoś mnie dzisiaj zapytał o patologię partii, która prawo i sprawiedliwość ma w nazwie, to chybaby mnie przytkało i nie wiedziałbym co mam odpowiedzieć, czy raczej od czego zacząć. Skala patologii jest porażająca. Dzisiaj czytam o kolejnych przekrętach przy podziale środków w Wałbrzychu, gdzie baronowie PiS, przy co drugim słowie na k…, rozdają publiczne pieniądze dla swoich. Skala jest tak przeogromna, a patologia już tak spowszedniała, że zwolennicy PiS nawet nie próbują tego jakoś tłumaczyć, oprócz zgranej płyty typu: „a oni też kradli”. Złodziejstwo już nie robi na nikim większego wrażenia. I gdyby teraz kogoś zapytać: wymień szybko 10 największych przekrętów PiS, to niejednego by przytkało, bo jak wybrać 10 z 1000?

I może Kaczyńskiemu o to chodziło, żeby zło tak spowszedniało i już nikogo nie raziło, a wtedy wystarczy, żeby wyborcy PiS w niedzielę w TVP1 za partię odprawili koronkę i można od poniedziałku znów paplać się w tym powszechnym ……

Do wyborców PiS: reformę, czy raczej deformę sądownictwa, polegającą na podporządkowaniu sądów partii, przeprowadzono pokazując patologię, czyli kradzież wiertarki za 200 zł przez sędziego na emeryturze z zaburzeniami psychicznymi. Teraz nominaci PiSowscy w KRS zawinęli do swoich kieszeni ok. 160 000 zł, organizując wirówkę komisyjną? I co? 1/800. I nic?

A ty, wyborco PiS, chciałbyś tak „przytulić” bokiem 16 000 zł dodatkowo za pracę w godzinach już opłaconej pracy? Złodzieje, ale swoi, i to wszystko w duchu miłości i chrześcijańskich wartości?

W oceanie złodziejstwa, kłamstwa, fałszu, hipokryzji… bezwzględnym poławiaczom umysłów łatwiej jest zagonić ławicę bezmyślnych, zdezorientowanych i otumanionych totalną propagandą rybek do swoich politycznych, zarzuconych sieci.