I jeszcze jeden bardzo istotny wątek związany z bardzo kosztownym, a najczęściej niewydolnym i nieefektywnym dzisiejszym systemem walki z bezrobociem, polegającym często na zwykłym rozdawnictwie. Wiąże się też w części to z pomocą społeczną, sprowadzającej się do …, co często prowadzi do demoralizacji całych grup społecznych, które przyzwyczają się żyć w „darmowym ubóstwie”, hołdując zasadzie, że im się po prostu należy. Watro prześledzić efektywność wydawanych pieniędzy na tzw. tworzenie nowych miejsc pracy, po których często po roku nie pozostaje nawet ślad, czy systemy szkoleń, na których zyskują krocie przede wszystkim firmy szkolące. Czy nie lepiej zamiast rozdawać pieniądze, rozdawać pracę? Czy zgodnie ze starym przysłowiem, które wszyscy znamy, dawać potrzebującym wędkę zamiast ryby?
Pozwolę sobie po raz kolejny posłużyć się przykładem z życia, czyli z funkcjonowania niewielkiego organizmu samorządowego, jakim jest miasto Nowa Sól. Przez lata udało nam się wypracować sprawny mechanizm funkcjonowania tzw. robót publicznych. Staramy się pomagać ludziom poprzez pracę. Wykorzystujemy każdą możliwość skonstruowania montażu finansowego, pozwalającego zatrudnić jak najwięcej osób nie mogących sobie poradzić na coraz bardziej wymagającym rynku pracy. Dotyczy to przede wszystkim ludzi w wieku 50+. Ale z tej formy pomocy korzystają też bardzo często młodzi ludzie. Jeśli miasto uzyska wsparcie finansowe z Powiatowego Urzędu Pracy, z własnego budżetu dokładamy drugie tyle i zatrudniamy ludzi, dzięki pracy których, odnawiane elewacje, sprzątane ulice, budowane są utrzymywane parki itd. Od tego roku w ramach robót publicznych będziemy prowadzić zimowe utrzymanie wszystkich dróg w mieście. To są bardzo proste, ale niezwykle skuteczne mechanizmy stymulacji rynku pracy. To jest prawdziwa i skuteczna walka z bezrobociem. Mechanizm jest w pewnym sensie podobny jak projekcie Orlików. Państwo trochę, miasto (samorząd) trochę i efekt jest namacalny.