Jestem senatorem niezależnym. Nie obowiązuje mnie dyscyplina partyjna. Głosuję zgodnie z moim sumieniem, wiedzą i doświadczeniem. Uwaga!- dlatego w przyszłym tygodniu zagłosuję za podwyżką płac dla samorządowców. Dlaczego?

Dlatego, że od efektów pracy tych ludzi zależy los naszych małych Ojczyzn. Dlatego, że ci ludzie są wybierani w wyborach bezpośrednich i co 5 lat możemy kartką wyborczą ich rozliczyć, a jeśli trzeba, odwołać w referendum.

Dlatego, że w czasie kiedy średnia krajowa wzrosła o 100%, płace samorządowców przez te wszystkie lata nie wzrosły ani o złotówkę, choć wzrost gospodarczy jest ich udziałem.

Dlatego, że wójtom, burmistrzom i prezydentom za ich nawet najlepszą pracę, nie przysługuje przez długie lata pracy choćby najmniejsza nagroda (w odróżnieniu od ministrów: „bo te pieniądze im po prostu się należały” – B. Szydło).

Dlatego, że płaca (potrzeby, wydatki, dom, rodzina, dzieci…) powinna mobilizować do ciężkiej pracy, a nie zniechęcać.

Dlatego, że na wójtów, burmistrzów, prezydentów powinni kandydować najlepsi z najlepszych, bo nasz los zależy od ich pracy i poświęcenia. W senackiej komisji samorządu przygotowaliśmy projekt ustawy regulującej płace samorządowców, która wiąże płacę z wielkością miasta i gminy, zamożnością regionu, wielkością budżetu, z efektami pracy… itd.

Nie może być tak, że prezydent 600 tysięcznego miasta zarabia mniej od od swoich podwładnych, od pracowników z różnych branż, których praca nie jest obciążona tak wielką odpowiedzialnością. Od pracy tych ludzi zależy los 38 milionów Polaków. Nie mamy jednak gwarancji, że PiS poprze naszą, dużo lepszą od prezydenckiej ustawę. Dlatego lepsza taka niż żadna.

Uwaga: nigdy nie będzie dobrego momentu na uregulowanie płac samorządowców, choć najlepiej by było, gdyby te regulacje wchodziły od następnej, nowej kadencji. To samo dotyczy parlamentarzystów. Wg mojej wiedzy, PO zagłosuje przeciw podwyżkom dla samorządowców, argumentując to podwyżką dla prezydenta Polski. Ja nie jestem populistą i uważam, że mimo tego, że ustawa nie jest doskonała, jest lepszą niż żadna. Dlatego zagłosuję- za, i złożę nasz projekt ustawy, który spokojnie będziemy mogli procedować przez kolejne miesiące. Nie jestem już prezydentem miasta, jak było przez ostanie 17 lat. Nie będę więc głosował w swojej sprawie. Będę kierował się rozumem, dobrem samorządu i kraju, a nie populizmem.

———————–

Najczęstsze kontrowersje:

1) Pyt. A co z ludźmi nisko uposażonymi i rencistami, emerytami, jak mają żyć za 2500 i 1300, to są kpiny.

Odp.: Tak, ma Pani rację, emeryci mają zbyt niskie emerytury. Jesteśmy w ogonie Europy przy relacji średnia płaca/emerytura. Ale od tego jest system emerytalny. Przecież emeryci w zdecydowanej większości głosują na PiS, gdyż Kaczyński dał im 13-ste i 14-ste emerytury. Tylko to nie ma nic wspólnego z samorządem. Wójt, burmistrz czy prezydent nie dostaje wypłaty z budżetu państwa, tylko od swoich mieszkańców, a jaki jest budżet, zależy od jego pracy. Dzisiaj płaca prezydenta np. 600 tysięcznego Wrocławia to ok. 30 zł na godzinę na rękę bez żadnych nagród, bo takowe włodarzowi nie przysługują, nawet gdyby był najlepszy z najlepszych. Żeby kraj się rozwijał, zależy to od mądrości, pracy i zaangażowania samorządowców, bo oni tworzą warunki i do życia, ale i do rozwoju gospodarczego, który przekłada się na wyższe płace i emerytury. Długo by o tym.

2) Pyt.: „Dlatego, że ci ludzie są wybierani w wyborach bezpośrednich i co 5 lat możemy kartką wyborczą ich rozliczyć, a jeśli trzeba, odwołać w referendum”. POWAŻNIE. widział Pan takie rozliczenie jak ktoś narobi bałaganu i długów w samorządzie ??? Cyrk, podwyżka dla samorządowców, żeby PIS szybciej opanował państwo jak za komuny, a pracujący zwykli ludzie, którzy zarabiają na to tałatajstwo mają dokładać !!!

Odp. :To „tałatajstwo” wybieracie Wy, wyborcy w wolnych, bezpośrednich, demokratycznych wyborach. W Polsce mamy 2477 gmin każda inna. Jeśli Pani wybiera tałatajstwo, to Pani problem i Pani sąsiadów. Odpowiedzialność zbiorowa jest zwykłą głupotą. Ja zarządzałem moim miastem przez 17 lat i nie życzę sobie, żeby Pani mnie nazywała tałatajstwem. Gdyby tak uważali wyborcy, nie głosowali by ba mnie i nie miałbym 87% poparcia. Więc proszę się zastanowić i brać odpowiedzialność za swój głos, bez oceny wyborów innych.

3) Pyt. Teza.: Nie zgodzę się z tym, że to tylko od samorządowców zależy dobro małych ojczyzn. Bez zwykłych ludzi wykonujących różne prace na tych terenach samorządowcy nic by nie zrobili. Odp.: Wypowiem się jako były prezydent przez 17 lat pracujący dla Nowej Soli: Oczywiście, że nie tylko od samorządowców zależy los naszych małych ojczyzn, tak jak jak nie tylko od kierowcy autobusu zależy to, czy dowiezie pasażerów na czas. To gra drużynowa. Ale dlatego są dobrzy i źli menadżerowie, dlatego jedna gmina osiąga sukces, a inna jest w tragicznej sytuacji. Pyt.: Jeżeli ktoś uważa, że za mało zarabia może zmienić pracę, zostać pracownikiem fizycznym.

Odp. Aż trudno komentować: choć ma Pani rację, po co w mieście dobry menadżer? Po Dworcem Centralnym w Warszawie jest wielu zmęczonych panów pilnujących parkingów, którzy chętnie za najniższą krajowa są gotowi zająć miejsce Trzaskowskiego. Pani wpis tylko dowodzi tego, że edukacja w naszym pięknym kraju leży totalnie na łopatkach. Dlaczego nie ma Pani racji, powinna się Pani dowiedzieć w szkole. Ja nie mam już siły odpowiadać na takie demagogiczne i po prostu głupie argumenty.

4) Pyt.: Średnia krajowa tak się ma do wypłaty samorządowców, jak fakt, że idąc na spacer z psem ma się SREDNIO trzy nogi. I TO jest populizm. Jaka jest DOMINANTA wynagrodzeń samorządowców??

Odp.: Odpowiem na złośliwy sarkazm. Posłużę się przykładem, żeby dowieść tego, że nie ma Pan kompletnie racji i tego, że polska edukacja kompletnie zawodzi, bo tego powinien się Pan dowiedzieć na lekcjach w szkole podstawowej. Kiedy zostałem prezydentem miasta w roku 2002 średnia płaca w moim mieście wynosiła ok. 1600 zł brutto, bezrobocie sięgało 42%, a ludzie pracowali na czarno i za 500 zł miesięcznie. Od tego czasu zbudowaliśmy, jako SAMORZĄD, dwie potężne strefy przemysłowe gdzie dzięki naszej pracy powstało 25 nowych fabryk, w których pracę znalazło ok. 4000 ludzi, do tego powstała cała infrastruktura, dzięki czemu powstały kolejne miejsca pracy, a bezrobocie dzisiaj wynosi na poziomie 2%, a realne 0%. To dzięki naszej pracy.5) Pyt. Średnia krajowa tak się ma do wypłaty samorządowców jak fakt, ze idąc na spacer z psem ma się SREDNIO trzy nogi. I TO jest populizm. Jaka jest DOMINANTA wynagrodzeń samorządowców??Odp. OK Odpowiem na złośliwy sarkazm. Posłużę się przykładem, żeby dowieść tego, że nie ma Pan kompletnie racji i tego, że polska edukacja kompletnie zawodzi, bo tego powinien się Pan dowiedzieć na lekcjach w szkole podstawowej. Kiedy zostałem prezydentem miasta w roku 2002 średnia płaca w moim mieście wynosiła ok. 1600 zł brutto, bezrobocie sięgało 42%, a ludzie pracowali na czarno i za 500 zł miesięcznie. Od tego czasu zbudowaliśmy, jako SAMORZĄD, dwie potężne strefy przemysłowe gdzie dzięki naszej pracy powstało 25 nowych fabryk, w których pracę znalazło ok. 4000 ludzi, do tego powstała cała infrastruktura, dzięki czemu powstały kolejne miejsca pracy, a bezrobocie dzisiaj wynosi na poziomie 2%, a realne 0%. To dzięki naszej pracy. Pyta Pan o dominantę? Jest niezmienna od kilkunastu lat. Oj przepraszam, 2 lata temu pewien pan z Nowogrodzkiej, w zemście za Szydło („bo im te pieniądze się należały”) obniżył samorządowcom pensje o 20%. Dzisiaj średnio jest 6500-8000 zł netto na rękę przy pracy na poziomie 250 godzin w miesiącu. Plus odpowiedzialność za siebie i za innych. Czyli prezydent 600 000 miasta zarabia mniej od mistrza zmianowego w fabryce, która i dzięki niemu powstała.

Pyt: Taki dylemacik moralny: samorządowiec to ktoś, kto idzie do polityki (tak tak…) żeby zrobić cos dla ludzi czy… zarobić?

Odp. Himalaje hipokryzji populizmu. A kierowca autobusu idzie do pracy, że przewozić ludzi, po to, żeby bezpiecznie i na czas dowieść ich na miejsce, czy dla pieniędzy? Szanowny Panie, ludzie idą do pracy w samorządzie dla satysfakcji zrobienia czegoś dobrego dla innych, ale nie kosztem swojego życia i zdrowia, nie kosztem swojej rodziny i najbliższych. Jeśli ktoś jest godzien sprawowania funkcji np. prezydenta miasta, jeśli ten ktoś jest dobrym menadżerem, skończył studia, wykazał się w dotychczasowej pracy, osiągnął sukces… to nie powód, żeby ten ktoś pracował dla innych kosztem własnego życia i rodziny. Ile Pana zdaniem powinien zarabiać prezydent 600 000 miasta, w którym hydraulik bierze 150 zł za pół godziny pracy? Oczywiście zawsze można się porównać do kogoś, kto zamiata ulice (też ważna i potrzebna praca, która wymaga szacunku, ale i innych kwalifikacji), zamiast np. do lekarza czy prezesa średniej firmy. Tylko po co? To się właśnie nazywa szkodliwym populizmem.

6) Teza: Do tej pory popierałem Pana. Z podwyżkami to jednak nie. Zły moment. Bardzo.

Odp.: A może Pan mi powiedzieć, kiedy był, czy kiedy będzie dobry moment? Samorządowcy nie mieli regulowanych płac od kilkunastu lat. Gdyby dawno temu powiązano płace z innymi wskaźnikami np. z najniższą czy średnią krajową, nie byłoby dzisiaj problemu. Zawsze będzie zły moment, bo zawsze będzie strach przed populizmem. Nigdy nie będzie dobrego momentu, aż przyjdzie taki czas, że na stanowiskach wójtów, burmistrzów i prezydentów zasiądą ludzie przypadkowi, a nie najlepsi z najlepszych. Dzisiaj prezydent 600 000 miasta zarabia ok. 30 zł na godzinę na rękę. On też ma rodzinę, potrzeby, marzenia, plany… on się zastanawia, co będzie z nim kiedy po 2 kadencjach będzie musiał odejść z urzędu, kiedy przerwał swoją karierę zawodową i nie wiadomo czy będzie miał do czego wracać? To są ludzie, z krwi i kości, którzy pracują dla innych, ale też z myślą o tym, że mają też swoje życie i swoje potrzeby i marzenia.