Obiecywałem, że kiedyś zacznę, więc zaczynam to moje nowosolskie silva rerum (historia spisana). Będzie to zbiór najrozmaitszych wiadomości, moich zapisków różnej treści czy relacji ze zdarzeń, które odcisnęły swój ślad w historii mojej i mojego ukochanego miasta, Nowej Soli. Będzie to swego rodzaju taka księga miejska, w której spiszę wydarzenia, wypadki polityczne, przemówienia, sentencje, przemyślenia, zapiski ze starych kalendarzy, opowieści…
Urodziłem się… Urodziłem się w polskiej rodzinie chrześcijańskiej na wschodzie, w niewielkim miasteczku Hancewicze na Polesiu. Zostałem ochrzczony potajemnie w małym kościółku w Miedwiediczach. Dzieciństwo miałem fajnie, choć największym ciosem była śmierć mojego ojca. Byłem wtedy dzieckiem, miałem 5 lat, nie wiele rozumiałem. Mieliśmy piękny dom zbudowany przez rodziców, duży tajemniczy ogród i obok bezkresne połacie pól, błyszczące latem złotem…
Urodziłem się w Hancewiczach na Polesiu. Po wojnie cała moja rodzina ze strony mamy wyjechała w ramach repatriacji do Polski i osiedliła się w okolicach Nowej Soli. Moi rodzice byli nauczycielami. Mój ojciec zmarł, kiedy miałem 5 lat. Mamę też straciłem wcześnie, za wcześnie, kiedy miałem 18 lat. My z mamą i siostrą, po śmierci ojca w 1963 roku, ostatnią…
O czym może marzyć prezydent miasta, w którym bezrobocie sięga 42%, i w którym niemal co druga rodzina jest pozbawiona środków do życia?
Nowa Sól początku XXI wieku, to brud, smród i ubóstwo. Jeszcze w latach 80-tych Nowa Sól była jednym z najbardziej uprzemysłowionych miast w Polsce, oczywiście przy stosunku liczby miejsc pracy do liczby mieszkańców. W socjalistycznych realiach to było miasto niemal wzorcowe. Zielone, zadbane, o którym śpiewano piosenki.*
Przez wszystkie lata, czy to kiedy byłem właścicielem dużej firmy Vadim, czy kiedy byłem prezydentem miasta, czy kiedy jestem senatorem- pomagam. Uczestniczyłem w bardzo wielu akcjach charytatywnych. Sam też w pojedynkę organizowałem pomoc. Od początku gram razem z Orkiestrą Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka, Uczestniczyłem w Zielonej Górze w akcjach „Warto Pomagać” (nawet śpiewałem z gwiazdami). Przekazałęm wszystkie pieniądze, ponad 50…
Z imieniem całe życie miałem problemy i mam je do dziś, kiedy przy wypisywaniu faktury na stacji benzynowej pani pyta mnie: „jak, Wadium?”.To tak jak w kultowym Rysiu: „nie ma takiego miasta Londyn, jest Lądek”.Skąd wzięło się to imię?Babcia ze strony ojca była Niemką, słabo mówiła po rosyjsku, z dziwnym akcentem, po polsku wcale. Nazywała się Von Bass. Nie znam…
Ot taka rozmowa dwóch Polaków, nieco młodszego (Mariusz lat 31) z nieco starszym (Ja- lat 59). Rok 2018 Mariusz: A tak w temacie re/de- formy sądownictwa. Wie Pan co „normalny” Kowalski czy taki Michalik o tym myśli? On ma to poprostu w du…e. Bo te sądy są nie od dziś i nie od dziś mają miejsce biurokratyczne cyrki jak ten…
Nowa Sól, rok 2004 Kto miał do czynienia z końską muchą lub innym podobnie uciążliwym insektem wie, że to stworzenie Boże zabić, nie zabije, ale krwi utoczy i nerwów napsuje co nie miara. Osobnik zaatakowany przez to natrętne stworzenie, zamiast skupić się na swojej robocie musi się wciąż opędzać, co kosztuje go sporo pustego wysiłku i nerwów. Można się oczywiście…
Ja, Senator RP, wcześniej przez 17 lat pełniłem funkcję prezydenta niedużego miasta na zachodnich rubieżach naszego kraju, Polski. Co mnie tu przygnało? Jak to się stało, że z małego zakompleksionego smarkacza, wyrosłem na człowieka sukcesu, obsypywanego nagrodami i zaszczytami? Urodziłem się w Hancewiczach na Polesiu, na terenach przedwojennej Rzeczypospolitej, wówczas ZSRR, obecnie Białorusi. Przed wojną było to jedno z najdalej…
Pieski są czasem bardziej ludzkie od niektórych ludzi. Naszą rudą suczkę Lisię, moja żona znalazła zziębniętą i przerażoną 7 lat temu w grudniu, w centrum Nowej Soli. Siedziała trzęsąc się z zimna pod pizzernią i patrzyła na ludzi, którzy za szybą zajadali przysmaki w ciepełku. Ktoś ją po prostu przywiózł do miasta i wyrzucił chorą ulicę. Oczywiście moja żona zabrała…