Pamiętacie jak premier obwiniał za rozwój pandemii protestujących na ulicach, choć wcześniej przed wyborami mówił, że nie ma się czego bać? Pamiętacie, kiedy za wzrost zakażeń obwiniał kobiety, które wyszły w proteście po wyroku TK w sprawie aborcji?
Pamiętacie?
Jeszcze kilka dni temu premier mówił, że nie chce wprowadzać restrykcji jak w innych krajach, żeby nie było protestów na ulicach, które mogłyby się przyczynić do wzrostu zakażeń? Pamiętacie? Teraz rząd z prezydentem i premierem są patronami Marszu Niepodległości Bąkiewicza 11 listopada. Święto czysto rodzinne i patriotyczne. Jaki z tego wniosek: mamy za premiera hipokrytę i kłamcę. PS Marsz Niepodległości w maseczkach czy bez?
A może race (zakazane) wytępią wirusa?