To, że Terlecki jest pospolitym chamem, o tym wszyscy wiedzą. Ale nazwać kobietę kretynką, tylko dlatego, że do osoby publicznej grzecznie zwróciła się, wyrażając w kilku zdaniach swój pogląd?

Czy ten człowiek, kompromitujący polski parlament, nie powinien podać się do dymisji? Tak stałoby się w każdym cywilizowanym kraju.

To nie pierwszy taki występ tego gościa o pseudonimie „Pi-e-S”.

Ale, no właśnie, ale:

-ten cham decyduje o losie 38 mln ponoć dumnego Narodu,

-ten cham jest tytułowany profesorem (tak jak prof. Pawłowicz),

-ten cham reprezentuje nasz kraj, pełniąc zaszczytną funkcję wicemarszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.

I gdyby chodziło tu o wymianę zdań meneli spod budki z piwem, to można by było to puścić mimo uszu, ale, no właśnie, ale…

PS Przesadziłem? Za mocnego języka użyłem? A może jednak czas nazywać rzeczy-ludzi po imieniu? Inaczej suweren niczego nie zrozumie.

https://www.youtube.com/watch?v=kbImeLQVEIg