Skąd tyle frustracji i negatywnych emocji u polityków z Gorzowa? Słuchając kolejnych wypowiedzi zastanawiam się jak długo lubuskie przetrwa? Dzisiaj możemy narzekać że dostaliśmy za mało, a ktoś dostał za dużo, że ktoś jest ważniejszy, a ktoś mniej ważny, jednak wystarczy zamknąć oczy i wyobrazić sobie jak wyglądały by nasze miasta na skrajach dolnośląskiego, wielkopolskiego czy zachodniopomorskiego? Żeby pobudzić wyobraźnię proponuję zawodowym lubuskim frustratom wycieczkę do Jeleniej Góry, Koszalina, Wałbrzycha czy Piły. Jak można nawoływać do łamania prawa? Unia, a w jej imieniu Zarząd Województwa czy Pani Marszałek, nie rozdaje euro wg własnego widzi mi się. Lista indykatywna (uznaniowa) jest już wspomnieniem. Pieniądze są dzielone w konkursach. Można mieć zastrzeżenia co do ustalania kryteriów oceny, można kwestionować fachowość czy kompetencje ekspertów oceniających wioski, którzy są najczęściej spoza regionu, ale to trzeba zmieniać czy poprawiać w pracy organicznej u podstaw każdego dnia, a nie podnosić larum po fakcie i mieć pretensje do kogoś, kto okazał się lepszy.