Ja dzisiaj, jak co roku, odwiedzę groby najbliższych, ale i zapomniane groby zmarłych, którzy kiedyś tu żyli, pracowali, uprawiali ziemię, mieli swoje smutki i radości, a odeszli, pozostawiając po sobie zawalone, rozgrabione i porośnięte mchem kamienie przykrywające szczątki. Im też należy się pamięć i płomyk świecy
.Mój ojciec jest pochowany 1100 km stąd. Mam nadzieję, że i na jego grobie ktoś zapali świecę tego dnia.