„Przestań pan tylko gadać i wylewać żale na Facebooku. Do roboty. Wy, opozycja, jesteście beznadziejni”. Niemal pod każdym moim wpisem pojawia się podobny tekst. No tak, racja. Tylko, że to się dotyczy nas wszystkich. Chciałoby się powiedzieć: i vice versa. Przestańcie już gadać i marudzić, czas zabrać się do działania. Odpowiedzi na takie zaczepki jest wiele, np. …Czemu to obłudniku widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie …No to po kolei. Na Facebooku piszę, bo uważam, że w kraju, w którym ograniczana jest wolność mediów, w którym zawłaszczane są przez aparat partyjny wolne media (obecnie przez Orlen Obajtka), przejmowane i wykorzystywane do ogłupiania i otumaniania suwerena, trzeba wykorzystywać wszelkie formy komunikowania, uświadamiania, do przekazywania informacji i do kontaktu z rodakami. Nie pisać? Nie informować? Nie dzielić się wiedzą i poglądami? Tak, może czas wyjść na ulicę. Ja wyjdę, a Ty? Kto wyjdzie pierwszy, kto kogo za sobą pociągnie? Wytykać bierność jest łatwo, a zapytać by można: a coś ty uczynił dla obrony swojej Ojczyzny przed tyranią? I tak można wzajemnie sobie przerzucać ten gorący kartofel i obarczać się wzajemnie biernością. Może, a „raczej chyba na pewno”, dzisiaj to tylko kwestia prawdziwego lidera opozycji, czy raczej jego braku. Tylko skąd go wziąć? Lidera brak. Ciemna strona mocy ma skarłowaciałego, ale niezwykle skutecznego swoją bezwzględnością, Azoga Plugawego, albo Golloma, rządnego pierścienia, dającego mu władzę, a my kogo mamy? Każdy z nas mądruje siedząc na zapiecku. Każdy potrafi się wymądrzać, i wytykać bierność innym: „Nie gadaj, tylko działaj”. Tylko te słowa warto wypowiedzieć patrząc w lustro. Ja to robię. „Strzeż się jednak dumy niepotrzebnej, oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych?” Herbert. I na koniec do prześmiewców i kpiarzy, którzy tylko potrafią dworować: „Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie” (za Gogolem).P.S. I na koniec końców:: ja się na lidera nie nadaję, ale jeśli pojawi się takowy, wesprę go wszystkimi fundamentami swojego jestestwa, a póki co, najlepiej jak potrafię, będę robił swoje.