Afganistan Kaczyńskiemu spadł jakby z nieba, jak uchodźcy w 2015 roku. Wtedy straszenie pasożytami i pierwotniakami dało PiSowi zwycięstwo. Można dzisiaj gdybać, co by było, gdyby było, gdyby PiS nie był przy władzy, a Duda nie był by prezydentem? Gdzie byłaby dzisiaj Polska? Warto przy tej okazji przypomnieć, że w 2015 roku Polska nie była w ruinie. Wtedy startowała krzywa wzrostu po latach zaciskania pasa i inwestowania w infrastrukturę. Opowiem kiedyś o tym na przykładzie Nowej Soli. Warto też pamiętać o tym, że już od lat pędzi światowa gospodarka, szybciej od nas rozwijają się choćby Czesi, pędzą gospodarki Chin, USA, Niemiec, Francji, Rumunii, Bułgarii… pociąg postępu i rozwoju pędzi coraz szybciej. Polska też.
Dzisiaj Polska ma niestety wszędzie wrogów, Niemców, Czechów, nawet zadarliśmy ze Szwedami (Pawłowicz), Unia Europejska ma już nas dość. Teraz przez LexTVN następuje wypowiedzenie Traktatu Handlowego z USA. Amerykanie nie chcą ginąć za Afganistan, będą ginąć z Polskę? Tak, Polska się rozwija, ale jakby się rozwijała, gdyby nie korupcja i złodziejstwo, gdyby nie wszechobecne partyjniactwo, gdyby nie kolesiostwo i rządy nieudaczników, którzy dorwali się do władzy dzięki…. no właśnie, dzięki komu?
Jeden człowiek, z natury zły, zakompleksiony, nie znający życia, nie chodzący po ulicach, nie robiący zakupów, nie rozmawiający ze zwykłymi ludźmi, otoczony wianuszkiem klakierów, nie mający żony, dzieci i rodziny… decyduje o losie 38 mln narodu. Trzeba przyznać, że to mistrz nad mistrze, który zna ciemną stronę natury Polaka, który świetnie gra na fobiach i uprzedzeniach, który wykorzystuje każdy pretekst, żeby uderzyć w narodowy czuły punkt, bez skrupułów, cynicznie, bez żadnych oporów…
Teraz wyczuł okazję, jak pies tropiący zwierzynę, i uderzył w czuły punkt Polaków. Nie lubimy obcych (pogromy, getto ławkowe i takie tam…). Więc strach przed najazdem Hunów chcących podbić nasz piękny kraj? Nie, 32 koczujących od miesiąca w lesie dzieci, kobiet i mężczyzn dało pretekst Kaczyńskiemu do ofensywy i podniesienia słupków poparcia. Tu nie o słupki graniczne chodzi, a o słupki sondażowe. Kaczyński po mistrzowsku przykrył Usnarzem wszystkie afery i nieudolności władzy. Nikt dzisiaj nie mówi o Banasiu, o kłamstwach Morawieckiego, o sporach z UE, USA i LexTVN, o tragicznej sytuacji w służbie zdrowia, o klęsce reformy sądownictwa, o wyczynach oświatowych Czarnka, o reasumpcji, o aferach, o wieżach w Ostrołęce za 2 mld zł, o bijącym liczniku w Turowie na granicy z Czechami, o wstrzymanych pieniądzach na odbudowę Polski po pandemii, o rekordowej inflacji i o… PiSowskim prezesie mleczarni… mogę tak długo wymieniać.
Dzisiaj temat jest jeden: strach przed emigrantami, którego emanacją jest 32 ludzi głodnych i chorych, będących narzędziem propagandowym Kaczyńskiego i Łukaszenki, sprzymierzeńców grających dzisiaj w jednej drużynie. Nikt nie kwestionuje tego, że granicę trzeba chronić i nie dopuszczać do jej nielegalnego przekraczania. Koniec, kropka. Ale to dla Kaczyńskiego jest sprawą marginalną. 32 czy nawet 3200 emigrantów nie jest w stanie rzucić potężnej 38 milionowej Polski na kolana. To nie o imigrantów tutach chodzi, bo tym się powinna zajmować po cichu Straż Graniczna. Tu chodzi o teatr, o wywołanie strachów i lęków, tu chodzi o powtórkę sprawdzonego scenariusza z 2015 roku, który dał Kaczyńskiemu władzę.
I Kaczyński się nie pomylił. Słupki poparcia poszybowały. Tak, Afganistan spadł Kaczyńskiemu z nieba.
P.S. na potwierdzenie moich racji, w tym linku macie odpowiedź, jaki był cel teatru na granicy z 32 uchodźcami: https://wiadomosci.gazeta.pl/…/7,114884,27541879…