Narodowy Holding Spożywczy czyli co, Kołchoz Narodowy?
To jakaś paranoja. Dla tej władzy wszystko jest Narodowe.
Wydawało się, że zgodnie z Konstytucją państwo powinno pełnić rolę subsydiarną, czyli pomocniczą. A tu masz. Powrót do komuny.
Czy państwo powinno zastępować przedsiębiorców i ingerować w wolny rynek? Czy wrócą ceny regulowane np. marchewki, czy jak dotąd, to rynek będzie o tym decydował? Czy będzie tak jak na Białorusi, że płace będzie ustalał polityczny rząd czy premier, a nie będzie je regulował rynek wg zasady popytu i podaży? Przecież już to przeżyliśmy i teoretycznie dziecko powinno wiedzieć, że państwowe przegrywa z wolnym rynkiem. Po co więc powracać do przeszłości?
I tak dwa przykłady:
– Stomil-Poznań na krawędzi upadłości. Moglibyśmy nadal dobrze prosperować na rynku, gdyby nie potężne długi, które zaciągały kolejne zarządy spółki Stomil – uważają pracownicy. Dziś – po 90 latach istnienia – fabryce grozi likwidacja. Główny właściciel spółki – Polska Grupa Zbrojeniowa. Narodowa (link poniżej).
– 40 mln straty Polskiego Holdingu Hotelowego w 2020 roku (link poniżej).
Po co Państwo weszło w branżę hotelową? Hotele Narodowe powinny konkurować z przedsiębiorcami? A jak? Przedsiębiorca musi kosztem swojej rodziny spłacić ewentualne długi wynikające z popełnionych błędów czy po prostu z gry rynkowej. Straty Narodowych Kołchozów pokryje obywatel zwany czasem suwerenem. I ktoś mógłby zapytać: a na cóż nam to? Komu- nam? Przecież władza tworzy nowe miejsca pracy. Kołchozy potrzebne są ludziom władzy, do obsadzania kolegów, rodziny i wszelkich pociotków w radach nadzorczych czy na dobrze opłacanych z publicznych pieniędzy stołkach. Taki mamy klimat.
https://www.money.pl/…/stomil-poznan-na-krawedzi…