Tym razem w Parku Krasnala w innej roli niż przez ostatnie kilkanaście lat. Tym razem w roli dziadka.
Może Cię zainteresuje
Ot koniec tygodnia, dzień jak co dzień, w Nowej Soli gala Złotego Kłosa Lubuskiej Izby Rolniczej, rozmowy, przemówienia, podziękowania… uściski dłoni przyjaciół rolników czyli producentów rolnych (nie mylić z ludźmi mieszkającymi na wsi). W sobotę charytatywne zawody wędkarskie o ufundowany przeze mnie puchar. Świetna sprawa, świetni ludzie, gorące serca. Normalność. Życzliwość. Życie. W gazecie podziękowania dla mnie za pomoc w…
Wadim Tyszkiewicz: Trochę watażki, trochę szeryfa. Pełnym sierotą zostałem, tuż po ukończeniu szkoły średniej, gdy szedłem na studia. Nie było taryfy ulgowej. Uczyłem się i tyrałem, by przeżyć. Myłem okna, sprzątałem mieszkania, kible, garaże. Pojechałem do Austrii dorobić. Na budowie ganiali nas Jugosłowianie. Polacy to była wtedy najgorsza kategoria robola. Zalewaliśmy beton, odgruzowywaliśmy. Wiem, co to znaczy zapieprzać. #Rozmawia się…