Wczoraj we Wrocławiu przyrządziłem „Vadimówkę” za 3 tysiące zł.
Podczas ostatniej edycji WOŚP w Nowej Soli wystawiłem na licytację siebie, tzn. osobiste przygotowanie w domu darczyńcy mojego kuchennego specjału. Covid trochę opóźnił finał, ale stało się. Mam nadzieję, że smakowało.
Teraz mogę zdradzić mój autorski przepis:
składniki: ok. 6-7 łyżek mąki np. Wrocławskiej, 1-2 jajka, 80-100 ml mleka (można spróbować z maślanką), sól wg uznania, olej do smażenia lub masło klarowane, 1 kiełbaska śląska, może być zamiennie albo łącznie wędlina, 1 cebula, trochę słonecznika (mogą być pestki dyni), 3-4 pieczarki, ser żółty (może być Gorgonzola lub inny), może być pomidor (uwzględnić, że pomidor puszcza sok czyli wcześniej reszta musi się zamienić) lub jeszcze coś co jest pod ręką wg inwencji.
Przepis: Mąkę, jajko, mleko z odrobiną soli- potraktować blenderem i zmiksować. Pokroić cebulkę i kiełbaskę i podsmażyć, dodać pokrojone pieczarki, . po zarumienieniu, dodać pestki słonecznika i dyni, do tego ewentualnie pół pokrojonego pomidora. Zanim cebulka do końca się wysmaży, to wszystko zalać wcześniej zmiksowaną masą (mąka, jajko, mleko, sól). Najlepiej do tego użyć patelni z odpinaną rączką.
Nagrzać w międzyczasie piekarnik, najlepiej elektryczny ze spiralą od góry. Kiedy na patelni to coś omletopodobnego zacznie się ścinać, na górę można położyć plastry wędliny i żółty ser na całej powierzchni dania. Włożyć patelnię do piekarnika i opiekać od góry przez ok. 5-10 minut. Nasze danie może zacząć rosnąć, ser się lekko przypiekać. To znak, że przysmak jest gotowy. Można danie wyjąć z piekarnika, posypać np. świeżo pokrojoną pietruszką czy szczypiorkiem i rozdzielić na talerze. Można dodać adżikę czy keczup (z umiarem). Do tego mogą być ogóreczki małosolne czy to co jest pod ręką.
Smacznego.
P.S. Oczywiście dla żony przygotowuję to danie w wersji wegetariańskiej, czyli bez kiełbaski i wędliny.
Uwaga, przestrzegam: bomba kaloryczna! Ale kurczę- bardzo smaczna.