Suwerenie kochany, a gdyby to tak np. sędziowski nominat opozycji biegał goły po ulicach miasta i robił zakupy w sklepie wymachując przyrodzeniem, to można być pewnym, że zapełniłyby się bilbordy w całym kraju, tak jak PiS to zrobił ze starym, emerytowanym sędzią, który nie zapłacił za kawałek kiełbasy.
A dziś? Robi na suwerenie wrażenie goły i pijany jak świnia prokurator (za przeproszeniem świni)?
Dziwią się ludziska: „nie znam nikogo, kto by chciał głosować na PiS, to skąd te poparcie 40%?”.
A no stąd: TOTALNA PROPAGANDA, godna Goebbelsa, na którą z kieszeni podatnika wydawane są miliardy.
Kaczyński w sposób doskonały zdefiniował sobie swój elektorat, który wystarcza mu do utrzymania władzy.
Nie chcę już nikogo obrażać, że to: „elektorat głupszy, niedouczony, socjalny itd.” To elektorat mniej świadomy, którym się łatwiej manipuluje. I doskonale wie o tym najjaśniejszy przywódca.
To inny elektorat, coraz bardziej hermetyczny. Ja również nie znam w moim otoczeniu ludzi chcących głosować na PiS. Albo się nie przyznają. Bo to wstyd popierać złodziei i malwersantów, kłamców i neobolszewików, dążących do wyprowadzenia Polski z UE.

Zadłużenie Polski wzrosło za rządów PiS o ponad 500 miliardów zł plus zadłużenie ukryte (choćby spółek skarbu państwa). Mamy gigantyczny dług, żyjemy na kredyt, który będą spłacać kolejne pokolenie: ale najważniejsze, że: „uny dajo”, i nie ważne, że nie swoje.
Ogłupiony totalną propagandą emeryt (oczywiście nie każdy) nie rozumie, że 13-sta emerytura powinna być zastąpiona podniesieniem tejże, bo emerytom to się po prostu należy. Emerytowi się wydaje, że to prezent od Kaczyńskiego.
Totalne ogłupienie.
Świat się rozwija i pędzi, a my stoimy nad przepaścią.
Cytat: „Durnym narodem rządzi się łatwiej”.
„[..] naród jest głupi, a wódka także coś znaczy” (Dostojewski- Biesy), dlatego w Polsce relatywnie do zarobków mamy najtańszą wódkę w Europie.
No i w tym duchu Kurski krzewi wiedzę w TVP, a ksiądz z ambony modli się za rządzących.
Biada Ci Polsko.

P.S. Milion to tysiąc tysięcy. Miliard, to tysiąc milionów. 1000 miliardów to bilion. Te 500 miliardów WZROSTU (!) zadłużenia, to pół biliona. Ogólny oficjalny (podany przez ministerstwo finansów 10.09.21) dług to 1 401 mld zł, czyli 1,4 biliona. To już 57,5 proc. PKB Polski. Granica zadłużania w konstytucji ustawiona jest na 60 proc.
Suweren nie operuje na wielkich liczbach, tylko na małych, nie na bilionach, a tysiącach. Tym łatwiej zaciemnić obraz i nieświadomym suwerenem manipulować.