wg Jakiego.

Jestem niesłowny. Obiecałem sobie, że głupoty nie będę komentował, a jednak nie mogę być obojętny na niszczenie wizerunku Polski i ogłupianie suwerena. Co nas czeka, skoro tak głupi ludzie decydują o losie naszego kraju i wpływają na jego wizerunek? Nie chcę się odnosić do słów jakiegoś tam ponoć eksperta. To jego problem. Jednak kiedy Europoseł, reprezentujący Najjaśniejszą Rzeczpospolitą, wykorzystuje czyjeś brednie, żeby napuszczać Polaków i siać ferment, to muszę zareagować.

Spójrzcie na zdjęcie ronda poniżej. Wiecie jaką nazwę ono nosi? „Rondo Gedii”. Byłem inicjatorem nadania tej nazwy. Dlaczego? Dlatego, że ta firma odcisnęła pozytywne piętno na trudnej historii Nowej Soli. A wiecie jaka to firma? Główny jej sprawca w Polsce mówił tak: firma w 100% Polska, przy 100% kapitału niemieckiego, zbudowana przez Polaków i Niemców, dająca pracę blisko 2000 ludzi. Kiedy Nowa Sól był w sytuacji dramatycznej, kiedy upadły niemal wszystkie fabryki, na glinie i błocie stanął zwykły budowlany kontener. Tam pierwszy raz spotkałem wspaniałego człowieka, inżyniera Zbyszka Paruszewskiego. W gumowcach i kasku na głowie przyjął mnie i opowiedział o planach budowy fabryki. Kiedy była bieda, kiedy kobiety nie miały za co kupić jedzenia dla swoich dzieci, to była najlepsza z możliwych informacji.

To był rok 1998. Nie będę opisywał faz rozwoju Gedii od kontenera, po jedną z najnowocześniejszych tego typu firm na świecie, wykorzystującą najnowocześniejsze światowe technologie, gdzie pracuje dzisiaj 1800 osób i kilkaset w firmach poddostawców. Pracują tam nie tylko pracownicy obsługujący maszyny, ale też świetnie wykształceni fachowcy, projektanci, inżynierowie utrzymania ruchu, narzędziowcy… Tak, kapitał jest Niemiecki. A jaki miał być w roku 1998? Znam firmę. Czy to jest firma niemiecka? Jej nazwa „Gedia Poland sp. z o.o.”. Tak, to firma rodzinna, a jej głównymi udziałowcami są niemieccy inwestorzy. Każdy inwestor, czy to polski, czy niemiecki czy amerykański, czy belgijski… jest nastawiony na zarabianie pieniędzy. To oczywista oczywistość.

Tak, udziałowcy firmy zarabiają pieniądze i to nie małe. I dobrze. Ile oni z tych zysków przejedzą? Ile samochodów kupią? Znam tych ludzi, to skromni nie wywyższający się przedsiębiorcy. I chylę przed nimi czoło, że niemal wszystkie wypracowane przez lata zyski, inwestują w rozwój fabryki w Nowej Soli. Tu lokowane i implementowane są najnowocześniejsze technologie. To są setki, setki milionów inwestycji tu, w Nowej Soli, w Polsce.

Jak ja mam spojrzeć w oczy udziałowcom firmy „Gedia Poland”, mając w świadomości, że mogli przeczytać i usłyszeć słowa „geniusza ekonomii”- Jakiego, sfrustrowanego, zakompleksionego człowieka, który nigdy nie prowadził własnej firmy, nie pracował w gospodarce, a swoje życie oparł na parszywej karierze polityczne?  

    Jako prezydent miasta walczyłem o każdego inwestora polskiego, japońskiego, amerykańskiego, duńskiego, belgijskiego… i niemieckiego. Każda inwestycja, to nowe miejsca pracy i podatki, które pozwalają na rozwój miasta, na inwestycje miejskie. W Nowej Soli mam wiele niemieckich fabryk: Gedia, Nord Napędy, Voit, Jost. Jestem z nich dumny.

Jestem dumny i z Niemców i Polaków. Zaczynaliśmy od spalonej ziemi, od zarośniętych chwastami łąk. Dzisiaj jesteśmy wzorem, mamy 200 hektarów terenów inwestycyjnych zabudowanych fabrykami, też niemieckimi. Bezrobocie jest bliskie zeru. Miasto się rozwija. Z podatków, też płaconych przez firmy z niemieckim kapitałem, mamy pieniądze na nowe drogi, muzea, centrum kultury, basen, na budowę i remonty szkół, przedszkoli, żłobków…

Za Odrą mamy przyjaciół, a nie wrogów. Przyjaciół Niemców, którzy wielokrotnie wyciągali do nas rękę i nam pomagali. Dzisiaj robimy wspólnie biznesy. To My, Polacy i Niemcy, w Nowej Soli produkujemy części karoserii do Audi, BMW czy Porsche, ale też Suzuki czy Tesli.

Zapraszam więc do Nowej Soli inwestorów wszystkich, też niemieckich. To rynek i konkurencja na rynku będzie weryfikatorem, a nie ktoś tam byle Jaki polityczny karierowicz służący partii, a nie Narodowi.