… albo Cyganem, albo Arabem… wychowanym w Polsce i pracującym całe życie dla Polski? Jak traktowaliby mnie prawdziwi Polacy, ci z ONR-u, ci co niedzielę modlący się w Kościele, a po mszy dzielący Polaków na lepszy i gorszy sort, ci od Żołnierzy Wyklętych i ci krzyczący: Polska tylko dla Polaków?

Ja, Polak, urodzony na Kresach, syn Włodzimierza Tyszkiewicza i Bogumiły Pawłowskiej, z dziadka Bronisława i babci Marii, z racji mojego imienia, budzę podejrzenia wśród prawdziwych Polaków. Muszę się co chwilę tłumaczyć, że nie jestem rosyjskim agentem i się tłumaczyć, że nie chcę wypier..lać do Łukaszenki.

Swoje życie przeżyłem godnie, skończyłem polskie szkoły, przez 17 lat prowadziłem własną firmę w Polsce, moje rodzinne miasto w Polsce- Nową Sól przez 17 lat podnosiłem z ruiny, pełniąc funkcję Prezydenta Miasta. Mam worki medali, odznaczeń i tytułów. Nawet rondo w mieście nazwano moim imieniem. Całe swoje życie poświęciłem Polsce. Ale dla najprawdziwszych Polaków to za mało.

Moje poglądy liberalno-konserwatywne (pogodzenie ognia z wodą) są nie do zaakceptowania przez „dobrą zmianę”. Nie moje kompetencje i dokonania się liczą, a dziwne imię, które dla prawdziwych Polaków jest wystarczającym pretekstem, żeby powiedzieć do mnie: „wypier..laj na Białoruś”.

Jakoś fanatykom „dobrej zmiany” nie przeszkadza to, że np. polskimi finansami zarządza dzisiaj ktoś, urodzony w Londynie, od nieco ponad 20 lat mieszkający w Polsce, i słabo mówiący w ojczystym języku. Żeby było jasne, mi to też nie przeszkadza. Pokazuję to tylko kosmiczną hipokryzję tych kreujących się na Prawdziwych Polaków.

Przerażające jest to, że święte dla Polaków symbole narodowe są wykorzystywane przez tych nazywających siebie Prawdziwymi Polakami, do siania nienawiści i do dzielenia Polaków na lepszych i gorszych. Jeśli profil internetowy jest okraszony jest biało-czerwonymi barwami, mieczem, znakiem Polski Walczącej, symbolami Żołnierzy Wyklętych czy Białym Orłem w koronie, to już jest niemal pewne, że będzie narodowa jazda bez trzymanki.

Takie słowa jak: Narodowy, tak się zdewaluowały, że niedługo wszystko co PiSowskie, będzie narodowe, a za czym stanie opozycja, będzie symbolem zdrajców Narodu.

No właśnie, skoro ja biały człowiek narodowości polskiej, jestem przez prawdziwych Polaków traktowany jak obcy (wszystkich epitetów nie będę przytaczał), to co by było gdybym był polskim Murzynem, Arabem czy Cyganem.

Ja na podwórku w Nowej Soli wychowałem się z Cyganami, z Lalkiem, Bogdanem, Zbyszkiem. Nigdy przez myśl nawet mi nie przeszło, żeby traktować ich jak „niePolaków”. Ot koledzy z podwórka.

Ostatnie lata to eskalacja nienawiści i dzielenia Polaków.

Czy kiedyś to się skończy? A jeśli nie, to czym to się skończy?

Posłuchajcie tego, warto:

P.S.  W dobie wszechobecnej poprawności politycznej określenia „Murzyn” czy „Cygan” mogą mieć pejoratywny wydźwięk. Jednak ja celowo użyłem tych określeń, gdyż na nich zostałem wychowany i dla mnie nie znaczą one niczego złego.